Co z tą szkoła jest nie tak?
23 Luty 2022

Co z tą szkoła jest nie tak?

Ostatnio po raz kolejny zmagałam się z nauką tabliczki mnożenia. Sprawa niby banalna  a jednak co drugi uczeń ma z tym problem i męczy się jak to zapamiętać. Oczywiście i ja też przez lata swojej kariery jako „korepetytor-rodzic” miałam z tym nie mało problemów. Jakież było moje zdziwienie gdy na końcu mojej ścieżki edukacyjnej gdy już  właściwie wszystkie moje metody były sprawdzone, ugruntowane i dobrze się sprawdzały odkryłam że wszystko to co do tej pory wiedziałam jest nic nie warte. O to przy okazji przeglądania jakiejś mądrej książki odkryłam przypadkowo nową  /bardzo starą/ metodę nauki tabliczki mnożenia poprzez stykanie palców

 

nie ma oczywiście sensu jej opisywać bo wszystko jest w internecie ale sam fakt że przez te wszystkie lata nauki mojej i moich dzieci nikt nie pokusił się aby nam ją przybliżyć jest zastanawiający. Niby prosta sprawa każdy musi się nauczyć i kropka ale po co ktoś ma się męczyć z czymś co mu sprawia trudność jak może poznać metodę która  bardziej mu pasuje jest intuicyjna i łatwa w „naumieniu”. To niewiarygodne jak nasza edukacja jest uboga i jak mało jest nauczycieli którym się chce. Czy nie po to jest nauczyciel aby sięgać gdzie wzrok nie sięga? Dlaczego wszyscy oni zakotwiczyli się tylko do tego co nauczyli się sami. Nikt nie zdobył się na mały wysiłek aby pokazać uczniom inną metodę. To może straszne co powiem ale pewnie nie ma innego wyjścia. W dobie internetu, sieci, serwisów społecznościowych itp. Nauczyciele którym nie zechce się rozwijać, doskonalić i szukać nowych ciekawych dla młodzieży formuł zostaną rozjechani przez tych młodych ludzi. Dziś już nie trzeba iść do biblioteki, czytać książki żeby się czegoś dowiedzieć a wystarczy jedno kliknięcie w gogle aby każde nasze zdani podważyć i narazić się na śmieszność. Więc tym bardziej radzę moim kolegom pedagogom aby częściej sięgali po nowości, ciekawostki i wychodzili poza kanony bo inaczej wyginą jak dinozaury. Inna sprawa że w dzisiejszych czasach potrzeba do tego zaledwie dekady a nie mln lat. Się

Ps. Dla rodziców zaś rada jest następująca: Na wszystko znajdzie się sposób. Jak wasza pociecha z czymś sobie nie radzi lub ma z jakimś przedmiotem problem to poszukajmy innej metody, może innego nauczyciela a może sami postarajmy się mu pomóc gdyż rodzic jest najlepszym nauczycielem i nie zawsze drogie korepetycje zrobią wszystko za nas. W dobie internetu gdzie pomoce naukowe są na każdym biurku pod ręką możemy to wszystko zrobić sami. /przykładem niech będzie mały filmik z krótką lekcją geografii   http://www.scholaris.pl/resources/run/id/48499/. Oczywiście to tylko jeden z przykładów ale na prawdę dziś trudno jest się tłumaczyć tym że czegoś się nie wie.

Pamiętajmy jednak że nie ma złych uczniów są tylko źli nauczyciele ale również o tym że nie ma złych dzieci są tylko źli rodzice.

 

Ps. Proszę pamiętać że jeżeli uczymy wszystkich jednym sposobem to skazujemy cześć dzieci na margines. Może wystarczy lekka modyfikacja systemu edukacji aby więcej osób poczuła się w niej w sposób naturalny, intuicyjny i autentyczny. Dlatego zarówno my rodzice jak i nauczyciele musimy dążyć do tego aby odnaleźć tą jedyną ścieżkę która naszym dzieciom pozwoli poznać, zrozumieć i nauczyć się jak najwięcej. Bo tylko wtedy nauczyciel wykaże się intuicją pedagogiczną a rodzic może poczuć się prawdziwie spełniony.

wstecz