Kształcenie

Wartości w procesie kształcenia

data dodania: 2022-01-28 12:05:34

Właśnie przeczytałam ciekawy artykuł o możliwościach edukacyjnych na różnym etapie rozwoju. Autorka trafnie zwróciła uwag na fakt jak istotna jest w dzisiejszych czasach równowaga pomiędzy umiejętnościami twardymi i miękimi.  Lub jak by to powiedział neurodydaktyk równomierny rozwój prawej i lewej półkuli mózgowej.

 

Oczywiście wszystkie te aspekty są bardzo ważne, dobrze że wraz z rozwojem nowych technologii także rozwój teorii dydaktycznych czy edukacyjnych idzie w parze. Tylko jak zawsze tak i teraz wydaje mi się że ważne są szczegóły którymi wypełniamy nasze życie. To te drobne elementy którymi obudowujemy swój świat aby stał się dla nas lepszy prostszy i bardziej zrozumiały. Co z tego że w teorii to wszystko dobrze brzmi i wygląda jak w praktyce nie możemy tego wszystkiego zastosować. Po co wykonywać tysiące opracowań i prac naukowych skoro nie jesteśmy w stanie wprowadzić w życie najbardziej banalnych teorii znanych od średniowiecza.

Żeby nie być gołosłownym przytocz pierwszy przykład z życie a do tego żeby bardziej to zobrazować  ze swojego życia.

Moja córka rozpoczęła studia wyższe rok temu na Politechnice Rzeszowskiej. Wybrała trudny kierunek Inżynierii Medycznej na wydziale Matematyki stosowanej. Kierunek trudny wymagający skupienia dużo pracy aby przyswoić sobie skomplikowany materiał. Jakież było moje zdziwienie jak na pierwszym semestrze jej plan zajęć wyglądał następująco

Poniedziałek zajęcia od 8.00 d0 19.00

W tym 3 h wykłady z matematyki, 3h wykłady z fizyki , 2 h ćwiczenia rysunku technicznego i 2 h ćwiczenia z analizy jakiejś

Nie wiem czy ktoś był kiedyś na wykładzie z matematyki ale przeciętnie po 2h słuchania teorii i twierdzeń standardowy człowiek ma dosyć po prostu jego mózg potrzebuje odpoczynku. A tutaj nie dość że jest 3h to po nich bezpośrednio studenci trafiają na 3h fizyki która to dyscyplina również do łatwych nie należy. Wic efektem tego wszystkiego był fakt że na trzeciej godzinie matematyki byli już nieliczni a na  fizykę już prawie nikt nie chodził bo i po co skoro ludzki mózg ma ograniczony sposób pracy i wysiłku. Jak to nazywa moja córka po takiej dawce matematyki potrzebuje 2h na „odmóżdżenie” po prostu żeby to wszystko przemyśleć i się zresetować.

Jakby tego było mało to powiem tylko że wtorek był dniem wolnym od zajęć. Wypada zapytać jakie wartości przekazujemy studentom taką siatką zajęć poza tym że ważne jest tylko to aby wykładowca miał poukładany grafik a 120 studentów może mieć przechlapane i muszą sami uczyć się z książki gdyż nikt nie zadbał o to aby zajęcia były w odpowiedniej dawce, i o odpowiedniej porze. Oczywiście zaraz ktoś powie że układ zajęć to trudna sztuka i skomplikowana procedura ale niech pierwsze się dobrze zastanowi. Kto w całym tym procesie kształcenia jest najważniejszy i czy nie jest to student. Przecież to od tego jak przygotujemy sobie kadry i rozwiniemy swoją młodzież będzie zależało nasza przyszłość, przyszłość naszej ojczyzny. Nie możemy wydawać milionów na badania, laboratoria, budynki itp. a nie zadbać o tak podstawową formę motywacji. Która w dodatku nic nas nie kosztuje.

Czy warto chodzić na wywiadówki?

data dodania: 2022-02-23 13:10:55

Bywa różnie,  jak już wspominałam zawsze trzeba pamiętać o zasadzie 20/60/20 , a mianowicie  w szkole uczy 20% wybitnych specjalistów, 60% rzemieślników oraz 20% nieudaczników. Na naszej drodze na pewno wpadniemy na elementy każdej z tych grup,  więc aby się do tego przygotować musimy być czujni.

Ja mam taką zasadę,  że lubię wszystko dokładnie zgłębić,  więc staram się wszystkiego dokładnie dowiedzieć. Staram się chodzić na każdą wywiadówkę i rozmawiać z większością nauczycieli uczących moje dzieci. Nie ważne czy to jest nauczyciel z ważnego przedmiotu czy też z  plastyki. Czasem ci mniej ważni wiedzą więcej niż nam się wydaje. Nieważne czy nasze dziecko ma same piątki czy grozi mu dwója. Po pierwsze po to,  aby samemu się przekonać,  czy dany nauczyciel jest dobry czy nie,  a tego można się dowiedzieć tylko w bezpośredniej rozmowie. Dowiemy się czy dany nauczyciel jest zorientowany w sprawach klasy i naszego dziecka i wiele innych ciekawych rzeczy. Będziemy wiedzieć, czy nasze dziecko jest przeciętne na tle klasy,  czy się czymś wyróżnia i jak to jest odbierane. Takie opinie o naszym dziecku naprawdę są ważne i dają nam szerszy pogląd o jego zainteresowaniach, zachowaniu i innych sprawach. Musimy pamiętać,  że są różne style oceniania i w jednej klasie trójka będzie lepsza,  niż   w innej piątka,  dlatego też abyśmy mieli pełną świadomość,  musimy to na bieżąco monitorować. Często opinie innych nauczycieli o swoich kolegach dają nam też obraz jak i kto uczy. Kolejnym wnioskiem jakie daje nam takie bliższe poznanie każdego nauczyciela jest fakt,  iż  często jest tak jak mówiła moja babcia „nie taki diabeł straszny jak go malują” . Jak kogoś poznamy bliżej,  to zupełnie inne będziemy mieli o nim zdanie,  niż o kimś kogo znamy tylko z opowieści innych /nawet jeżeli jest to nasze dziecko lub tym bardziej , gdyż patrzy ono z innej perspektywy/