Rozterki rodzica
23 Luty 2022

Rozterki rodzica

Kilka lat temu jak nasza córka po 10 latach gry na skrzypcach coraz bardziej rozpędzała się w swojej edukacji muzycznej /przeszła kolejno szkołę podstawową dzienną – 6 lat, gimnazjum wieczorowe 3 lata i liceum 3 lata zakończone maturą/ cały czas zastanawialiśmy się czy aby na pewno ta nauka jest jej potrzebna?

 

Czy aby szczególnie w liceum nie odpuścić drugiej szkoły zważywszy, że klasa biol-chem i perspektywa studiów na medycynie wydawał się być do osiągnięcia. Pomimo jednak wszystkich rozterek i wahań uważam, że ta determinacja i wysiłek nie poszedł na marne. Oczywiście nie udało się nam wywalczyć na tyle dużo punktów na maturze, aby dostać się na medycynę, ale teraz z perspektywy czasu uważam, że zaliczenie dwóch matur w jednym roku nie poszło na marne a edukacja muzyczna która została zakończona również maturą niesie za sobą równie wiele pozytywnych bodźców i stanowi potencjał do rozwoju w innych dziedzinach nieraz tak odległych o których na pierwszy rzut oka nie jesteśmy w stanie sobie pomyśleć.

Ostatnio natrafiłam na idealny cytat, który wiele w tej kwestii nam powie”

„Swego czasu niemiecki fizyk-teoretyk Werner Carl Heisenberg (1901-1976),
współtwórca mechaniki kwantowej, odkrywca zasady nieokreśloności, a jednocześnie zdolny
pianista-amator w czasie wizyty na Cambridge, po kolacji zagrał dla zebranych kolegów uczonych
ostatnią sonatą Beethovena, opus 111. Gdy skończył utwór, na sali zapanowała
pełna zadumy i zamyślenia cisza. Po chwili uczony fizyk spokojnym głosem powiedział:
„Widzicie to, panowie, różnicę między nauką a sztuką. Gdybym ja się nie urodził, to zasadę
nieokreśloności odkryłby ktoś inny. Rozwój wiedzy współczesnej sprawił, że takie odkrycie
było nieuniknione. Ale gdyby Beethoven się nie urodził, nikt nie skomponowałby tej muzyki”

Jak przeczytałam te słowa to zrozumiałam, że może bez matury z historii muzyki matura z chemii poszła by nam lepiej może bez matury ze skrzypiec matura z matematyki poszła by nam lepiej, ale zawsze można sobie gdybać co by było, gdyby było. Jednak każdy przedmiot rozwija inaczej, każda wiedza wzbogaca nas inaczej więc poszerzenie swojego horyzontu zainteresowań jest warte bardzo dużo. Najważniejsze zaś jest to że modelowanie naszego mózgu odbywa się na różnych poziomach i nigdy nie wiemy która warstwa w naszym przepadku jest tą o którą powinniśmy zadbać ze szczególną wrażliwością i dbałością. Dlatego też rozwój interdyscyplinarny w naszych czasach powinien być szczególnie ceniony i przez wszystkich rodziców pielęgnowany, gdyż w tak szybko zmieniającym się świecie nikt nam nie powie jakich umiejętności nasze dzieci będą potrzebować za lat 10. O dalszej perspektywie nie wspominając. Więc czy to malarstwo, muzyka, teatr czy sport nie wahajmy się wspierać nasze dzieci w dążeniu do poznawania świata z innej perspektywy niż nasza.

 

Ps. Jak ktoś ma jeszcze wątpliwości to niech usiądzie wygodnie w fotelu i posłucha

wstecz