Wychowanie

Wakacje odpoczynek czy czas na prace?

Wakacje odpoczynek czy czas na prace?

data dodania: 2022-02-23 14:32:58

Przez 20 lat edukacji moich dzieci cały czas się zastanawiałam jak powinny wyglądać wakacje moich dzieci, aby ten wolny czas był dla nich jak najbardziej owocny. Pomimo tego, że przez ten okres różne były sposoby spędzania urlopu jak też różne pojawiały się pomysły na spędzane czasu wolnego to muszę przyznać, że dopiero w tym roku jestem pewna, że jedno z moich dzieci spędza wakacje w sposób optymalny.

 

Żeby nie zamieszać muszę tutaj wrócić w czasie o rok do momentu jak moja córka ukończyła gimnazjum i postanowiła wybrać technikum fryzjerskie jako dalszy sposób na edukację. Pomimo tego, że rodzice mocno agitowali, żeby jednak zastanowiła się nad ogólniakiem to nasza córka postanowiła postawić na swoim i wybrać technikum.

Jakież jednak było nasze zdziwienie, gdy we wrześniu po 3 zaledwie dniach nauki nasza córka zakomunikowała nam, że jednak ta szkoła jej nie odpowiada i poprosiła nas, aby przenieść ją do liceum. Oczywiście cała ta operacja nie była taka prosta i spowodowała troszkę zamieszania jednak po godzinie polemiki z dyrektorem udało się znaleźć miejsce w klasie mat fiz gdzie moja córka spędziła pierwszy rok szkoły średniej. Powiem więcej motywacja i zaangażowanie jakie zaczęła w jej głowie się pojawiać doprowadziła do tego, że nauka z miesiąca na miesiąc szła jej coraz lepiej i początkowe obawy o to, że w tak wymagającej klasie może sobie nieporadzić odeszły w zapomnienie już po pierwszym półroczu.

Pomna jednak determinacji z jaką moja córka walczyła o swoją wymażoną szkołę fryzjerska oraz jej talent do zaplatania warkoczy doprowadził mnie do tego, aby poszukać jej jakiegoś kursu z zakresu fryzjerstwa lub coś w tym stylu. Jakież było moje zdziwienie jak pod koniec kwietnia dowiedziałam się, że w niedalekiej odległości jest organizowany taki kurs jednak zaczyna się pod koniec maja i trwa do końca sierpnia. I pewnie nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie skala tego przedsięwzięcia i liczba godzin do zaliczenia. Okazało się bowiem że to nie zwykły kurs, ale prawdziwy maraton, w ramach którego należy przepracować ponad 600 godzin zajęć teoretycznych i praktycznych. Jednym słowem to codzienna praca w godzinach 15-20 łącznie z sobotami i niedzielami przez cały ten okres /czyli czerwiec, lipiec, sierpień/ Jeżeli dodam, że 2h trzeba poświęcić na dojazdy na ten kurs to chyba każdy jest w stanie sobie wyobrazić jak trudnemu wyzwaniu moja córka się podjęła i jak trudne zadanie przed nią stanęło w wieku zaledwie 16 lat.

Jednak dziś na miesiąc do końca tego wyzwania jestem pewna, że to był strzał w dziesiątkę. Moja córka tak jak się spodziewałam okazała się super zdolna w tym fachu i z dnia na dzień czyni w tej sztuce ogromne postępy czego dowodem są kolejne fryzury wykonywane przez nią w ramach tego szkolenia a co najważniejsze po prostu robi to co lubi i pomimo braku wakacji jest bardzo zmotywowana i zdeterminowana, aby żadnych zajęć nie odpuszczać nawet pod wpływem wyjazdu wakacyjnego. Jeżeli dodam, że po ukończeniu tego kursu zdobędzie międzynarodowy dyplom czeladnika uprawniający do wykonywania tego zawodu w każdym kraju na świecie a dodatkowo sposób, aby w wolnych chwilach pomóc rodzicom sfinansować swoje studia to chyba nic dodawać nie trzeba.

Pewnie ktoś powie, że wakacje to czas wypoczynku i zabawy i człowiek w swoim życiu dość się napracuje więc w wieku 16 lat powinien odpoczywać.  Jednak ja już jestem pewna, że każdy rodzaj spędzania wakacji może być dla nas albo wypoczynkiem, albo pracą w zależności jak do tego podejdziemy. Dlatego wymyślmy sposób, aby spędzać je na tym co się lubi a żadna praca nie będzie dla nas męcząca. Powiem więcej, jeżeli tą pracę połączymy z nauką i rozwojem na wielu płaszczyznach to o żadnej stracie wakacji nie może być mowy, gdyż zyskujemy coś bezcennego. Tym czymś jest oczywiście wiedza i doświadczenie. Po pierwszej klasie liceum nie jesteśmy oczywiście w stanie przewidzieć czym zostanie nasze dziecko lub jakie studia wybierze. Jednak jestem pewna, iż wybór ten będzie bardziej świadomy jak pozwolimy naszym pociechom doświadczać wielu zagadnień i zderzać się z wieloma problemami. Dlatego takie doświadczenie może okazać się bezcenne.

Ps. Teraz z perspektywy jak na to wszystko patrzę to aż sama się sobie dziwię, że wcześniej na to nie wpadłam. W dzisiejszych czasach, gdzie darmowe kursy i szkolenia z programów unijnych widać z każdej strony aż żal byłoby z nich nie skorzystać. Oczywiście moi starsi studenci kończyli w międzyczasie kursy instruktorów sportowych czy kucharzy, ale były to kursy w mniejszym wymiarze czasowy no i dotyczyły osób dorosłych a teraz poszliśmy na poziom wyżej, bo to dopiero szkoła średnia.

Oczywiście 600 godzin to dużo i cale wakacje zostały stracone, ale patrząc szerzej widzimy, że aby tego wszystkiego się nauczyć trzeba by chodzić 3 lata do szkoły fryzjerskiej i to nie jest pewne czy takie szkolenie skondensowane prze 3 miesiące nie jest więcej warte niż monotonna nauka w szkole przez 3 lata, gdzie zajęcia są niejednokrotnie mało atrakcyjne.

Wychowanie co to takiego?

Wychowanie co to takiego?

data dodania: 2022-02-23 14:36:14

Wychowanie jest tym, co zostaje, kiedy zapomnieliśmy już wszystkiego, czego nas uczono.

/George Savile/

Tak sobie czasem myślę, że każdy rodzic cale życie myśli tylko o tym, żeby wychować dobrze swoje dzieci a czy w ogóle myśli co to jest to wychowanie. Powiem prawdę, że sama jak się nad tym zastanawiałam to doszłam do wniosku, że sama nie wiem więc jak zawsze w takich przypadkach zapytałam Wikipedię a tam?

„Wychowanie -całokształt wpływów wychowawcy na wychowanka, który ma na celu ukształtowanie człowieka pod względem fizycznym, moralnym i umysłowym”

Jednym słowem niewiele. Co prawda to słowo stare jak świat i każdy dobrze wie co to znaczy to jednak nie każdy rozumie co to znaczy.

Otóż ostatnio jak to na wakacjach miałam wizytę znajomych z zagranicy. Osoby dobrze wykształcone, dobrze zarabiające, super wychowujące 4 swoich dzieci. Dość powiedzieć, że w wieku 6 lat już każde uczy się 3 języków a w dwóch się porozumiewa. Jednym słowem super tylko zazdrościć. Fajna rodzinka, fajne zdrowe dzieci w wieku 4, 6, 8 i 10 lat. No i tutaj już opowieść mogłaby się zakończyć, gdyby nie? No właśnie, gdyby nie to, że te dzieci są po prostu niewychowane. Co z tego, że znają języki, grają w golfa, tenisa i jeżdżą konno, skoro żadne nie potrafi po sobie posprzątać, poskładać tylko każde wie, że zrobić to powinna gosposia. Dodatkowo w ogóle nie zdają sobie z tego sprawy a coś takiego jak poszanowanie cudzej własności to w ogóle nie mieści się w ich słowniku pojęć.  Co z tego, że te dzieci dużo czytają świetnie się rozwijają jak nie znają podstaw savoir-vivre?

Dlatego nie wiem jak inni, ale ja uważam, że nauka nauką, ale jednak dobre wychowanie powinno zawsze stać na pierwszym miejscu, bo co z tego, że wychowamy cyborga, który mówi w kilku językach i zrobi doktorat jak nie będzie wiedział co to szacunek, wyrozumiałość a słowa proszę, przepraszam i dziękuje pozna tylko za pomocą Wikipedii. Wydaje się mi, że bycie rodzicem jest po to, aby słowo wychowanie znaczyło o wiele więcej niż można o nim przeczytać w podręczniku i o wiele więcej niż możemy doświadczyć w życiu codziennym. To, że nie każdy tak to rozumie i nie każdy to potrafi wpoić to nie ważne. Ważne abyśmy my sami po latach wiedzieli, że wychowaliśmy po prostu dobrego człowieka. Jednym słowem tyle i tylko tyle a może aż tyle?

Na koniec jeszcze jedna fajna maksyma:

„Najbardziej pewna praca to praca nad sobą

Ps. Na koniec tak naprawdę nie wiem po co jedna z wielu mądrych wiadomości wysyłanych codziennie przez nasze dzieci poprzez niezliczone portale społecznościowe

„Ojciec kupił mi osiem różnych drożdżówek na śniadanie, bo „nie wie jakie lubię”, prawidłowo, nie interesowałeś się jakie drożdżówki jem przez dwadzieścia lat to teraz płać.”

/grunt to dobre wychowanie/