Dlaczego warto szukać zainteresowań
Rok temu nasz syn 8 lat pojechał na obóz sportowy na mazury na wakacjach. 10 dni spędzonych w na aktywnym wypoczynku pośród jezior i lasów wydawał się idealnym rozwiązaniem. Jedną z atrakcji jakie w ramach tego obozu były serwowane było zwiedzanie muzeum „Wilczy szaniec” i 2 h spędzone na tym zwiedzaniu podczas którego pani przewodnik opowiadała o II wojnie i tym bunkrze spowodowało że w głowie naszego malucha zajęło to pierwszoplanowe miejsce.
Nie wycieczka do Gdańska, Pływanie wodolotem nie pływanie statkiem po jeziorze, nie zawody sportowe, nie zabawy z kolegami. Po powrocie mały był po prostu zauroczony tą opowieścią. Przez 5 miesięcy czytaliśmy tylko książki o bunkrach II wojny i nie tylko. Oglądaliśmy filmy o bunkrach zarówno w telewizji jak i w internecie a nasz maluch stał się specjalistą od II wojny światowej. Jak się okazało że zamiast klocków lego na mikołaja chce dostać do sklejania makietę bunkra to byliśmy pewni że stał się kolejny cud. Nie wiem co i jak ta osoba opowiadała podczas zwiedzania wilczego szańca ale na pewno jest wybitnym pedagogiem, historykiem i czymś tam jeszcze w jednym. Powinniśmy szukać takich osób którzy z pasją podchodzą do swojej pracy i tą pasje potrafią przekazać słuchaczom, uczniom lub podwładnym. Dziś po roku od tamtego wydarzenia wiemy że ta lekcja historii będzie dla niego ważniejsza niż nie jeden rok nauki w klasach 4- 8. Wystarczyło 2h aby mały człowiek zgromadził w swojej głowie wiedz na którą niektórzy tracą cały rok. Powiem więcej wiedze której sam pożądał – nie trzeba było go namawiać do robienia zadań domowych, nauki na sprawdzian itp. Dziecko które słabo jeszcze czyta samo chciało się tego uczyć i wystarczyło mu tylko podsuwać kolejne składowe całej układanki. Każdy rodzic który spędza ze swoją pociechom wiele godzin na odrabianiu, przepytywaniu i korektach zadań domowych to na pewno wie o czym mówię i rad by z takiej wycieczki skorzystał.
Pytanie tylko czy i w jakim stopniu poskładały się na to różne aspekty i jak to wykorzystać w dalszej edukacji. Czy to był odpowiedni czas, może odpowiedni wiek, może odpowiednia sceneria, może odpowiednia osoba która to przekazała. Jednak nie zależnie od procentowego udziału kilku składowych wydaje się iż każdy rodzic szukając inspiracji dla rozwoju własnego dziecka szuka właśnie takich przypadków jak ta lekcja historii. Nieważne czy to będą lekcje z przyrody, robotyki czy z astronomii ważne aby osoba która je prowadzi była odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu gdyż czasem wystarczą 2 h aby zrozumieć zagadnienie którego inni nie wytłumaczą przez cały semestr.
Życząc wszystkim na swojej drodze jak najwięcej takich lekcji, miejsc i ludzi zapraszam do zgłaszania wszystkich takich ciekawych pokazów miejsc i ludzi aby wszyscy zainteresowani rodzice mogli z nich skorzystać.